niedziela, 11 maja 2014

"Lśnienie" Stephena Kinga

Lśnienie

Autor: Stephen King
Tytuł oryginału: The Shining
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 515
Moja ocena: 9/10
"Powieść uważana przez wielu czytelników za horror wszechczasów. Jack Torrance, były nauczyciel, a obecnie poszukujący weny pisarz, otrzymuje pracę dozorcy w opuszczonym na okres zimowy górskim hotelu Overlook. Kiedy burze śnieżne odcinają od świata rodzinę Torrance'ów, obdarzony telepatycznymi zdolnościami Danny, pięcioletni syn Jacka, odkrywa, że hotel jest nawiedzony, a duchy powoli doprowadzają jego ojca do obłędu. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, aż pewnego dnia mężczyzna przestaje nad sobą panować..."
"Każdy duży hotel ma swoje skandale, powiedział Watson, tak jak każdy duży hotel a swojego ducha. Dlaczego? No bo ludzie przyjeżdżają i odjeżdżają..."
Jack Torrance jest całkiem dobrze zapowiadającym się pisarzem, publikuje swoje opowiadania w gazetach i pracuje nad sztuką filmową. Ma ambicje i plany na przyszłość, jednak na drodze mogą mu stanąć pewne niezbyt przyjemnie rzeczy... Bohater jest alkoholikiem, chociaż już od ponad roku nie tknął alkoholu, niemal cały czas za nim tęskni. Dawniej niemal co dzień się upijał i wracał do żony późno w nocy. Kolejnym jego problemem jest znajdująca się w nim niepohamowana złość, która czasami go opanowuje i mężczyzna traci panowanie nad tym, co robi. Kiedyś zrobił krzywdę swojemu synowi za błahostkę, później uderzył też swojego uczni w przypływie gniewu. Danny, jego synek, od małego przejawiał przedziwne zdolności. Potrafi powiedzieć, o czym dana osoba myśli w tej chwili, potrafi opisać, jak dokładniej czują się ludzie. Jego matka, Wendy, jest za to spokojną, ładną i mądrą kobietą, która najbardziej na świecie kocha swojego synka i nie pozwoli, żeby stała mu się krzywda. Chociaż wyjazd do hotelu Panorama niezbyt jej się podoba, doskonale rozumie, że to jedyna szansa dla męża na załatwienie sobie pracy po incydencie w szkole. Cała trójka musi spędzić zimę w gigantycznym opuszczonym hotelu i dbać o niego. Z dnia na dzień robi się coraz dziwniej, zaczynają pojawiać się i znikać różne dziwne rzeczy.  Jednak czy na pewno to przetrwają?
"Więc w razie gdybyś zobaczył coś... najzwyczajniej popatrz w inną stronę, a kiedy znów odwrócisz głowę, tego już tam nie będzie. Kapujesz?"
Na fabułę składa się wiele wątków- nie tylko przygody trzyosobowej rodziny w tym dziwnym hotelu, ale także dzieciństwo oraz zachowanie rodziców w stosunku do młodego małżeństwa. O tym jakie cechy przejęły po nich ich dzieci, jakie trudne miały one dzieciństwo. Oprócz tego dochodzi jeszcze powolne poznawanie historii Panoramy, mrocznej historii, która jest zatajona na wszelkie możliwe sposoby. To właśnie z nią związane są wszystkie dziwne i niepokojące wydarzenia, które mają tu miejsce.
 Danny jest chyba najważniejszą postacią tutaj, bo wszyscy skupiają się głównie na nim. To o niego wszystkim chodzi i to on ma niezwykłe zdolności. Bardzo istotną rolę gra tu także Jack i muszę przyznać że jest wykreowany w najmniejszych szczególikach- powody jego zachowań, sposób mówienia, reakcje... wszystko. Tak samo jak z resztą inne postaci,k jednak to jego widzimy tutaj najwyraźniej.
 Jeśli ktoś się spodziewa grozy od pierwszej stronicy powieści, to muszę go rozczarować. Porządna akcja horrorowa zaczyna się dopiero od mniej więcej połowy książki, a i to czasami przeraża dopiero wtedy, gdy włączy się dobrą muzykę. Większość momentów jednak jest straszna, a najgorsze w jednym fragmencie jest nagłe przerwanie wątku i przejście do następnego, zmuszanie nas do czekania na rozwiązanie wydarzenia. Wszystko opisane jest jasno i klarownie, można sobie wyobrazić dokładny wygląd miejsc i reakcje bohaterów, jakby się nam wyświetlał film w głowie. Łatwo również wczuć się w bohaterów i to, co ich spotyka przez dokładne opisy ich odczuć i reakcji. To mi się szczerze mówiąc bardzo podobało. Autor stopniowo uwalniał i rozwijał kolejne wydarzenia i informacje, co budowało nastrój nerwowego wyczekiwania. 
 Sam pomysł na książkę również jest całkiem ciekawy, a bohaterowie nie są przerysowani- każdy ma swoje wady i zalety, nie są przedstawieni idealnie i popełniają błędy. Jeśli o mnie chodzi, to nie dało się tutaj nikogo nie lubić. Każdy był w stanie wzbudzić w nas jakieś pozytywne myśli, oprócz hotelu oczywiście, o którym jestem przekonana, że nikt nie chciałby tam trafić. Stephen King ma swój własny sposób pisania, który pełny jest wtrąceń, w których na początku nic nie wiadomo, a dopiero potem się wyjaśniają.
 Pozycja ta jest wspaniała dla miłośników horrorów i oczywiście Stephena Kinga, akcja bowiem rozwija się stopniowo i przyspiesza z każdą stroną, aby dojść do wybuchowego punktu kulminacyjnego.
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
CF - 2014 - logo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz