poniedziałek, 29 października 2012

Magia jak nigdy dotąd...

"Zakazana Magia"

Autor: Angie Sage
Tytuł oryginału: Septimus Heap, Book One: Magyk
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 475
Moja ocena: 9/10
Seria: Septimus Heap

"K-kto, panie?- wyjąkał Uczeń, choć doskonale wiedział, kogo Nekromanta ma na myśli.-Królewię, ptasi móżdżku. A myślisz, że o kogo mi chodzi? O twoją głupią matkę?"


Siódmy syn siódmego syna, Septimus Heap, tuż po narodzinach umiera w dziwnych okolicznościach...Tego samego dnia w rodzinie czarodziejów pojawia się tajemnicze niemowlę o fiołkowych oczach, znalezione w zaśnieżonym lesie... Co tak naprawdę stało się z Septimusem? Kim okaże się bezbronna dziewczynka, wychowywana przez Heapów jak własna córka?
Piękna, wartka akcja, niebanalna fabuła, postacie dopracowane... tylko niestety książka jest przewidywalna. Można już po kilku pierwszych rozdziałach wywnioskować, kto jest kim. Oprócz tego, nie mam się do czego przyczepić. Nie brakuje tu dowcipów. Autor bardzo dopracował elementy świata w książce, opisuje je tak, że z łatwością możemy sobie wyobrazić sobie dane miejsce, a zarazem nie męczy nas przez pół rozdziału wychwalając ścieki. Postacie mają zróżnicowane charaktery, nikt na szczęście nie jest tam idealny albo najzwyczajniej na świecie: głupi. Gadające szczury, bagniaki... to niewiele ze stworzeń występujących w tej książce.


"- Weźże to odłóż. Jeszcze zrobisz komuś krzywdę. No gdzie wy byli? -spytał stwór zrzędliwym, bulgoczącym głosem, z charakterystycznym akcentem mieszkańców mokradeł.- Ja czekał całymi godzinami. Zimno tu. Co wy na to? Siedzieć w kanale. Czekać i nic."


Magia nie polega na, tak jak w wielu książkach, rzucaniu zaklęć- słów. Czary mają tutaj bardziej fizyczne pojęcie, są to czasami figurki piór, a czasami zwykłe kolorowe kamyczki z wypisanymi na sobie runami. Dzięki językowi, którym posługuje się autor, jest to bardzo szybka i przyjemna lektura.
Książka jest bardzo dobra, gorąco polecam wszystkim fanom magii i wartkiej akcji.