niedziela, 22 czerwca 2014

Krąg jest odpowiedzią na wszystkie pytania

Krąg

Autorzy: Mats Strandberg, Sara B. Elfgren
Tytuł oryginału: CIRKELN
Wydawnictwo: Czarna owca
Ilość stron: 572
Seria: Trylogia Engelfors
Moja ocena: 9/10
"Na pozór zwyczajne miasteczko Engelfors, w którym dzieją się dziwne rzeczy. Sześć dziewczyn właśnie rozpoczęło naukę w lokalnym liceum. Nic ich ze sobą nie łączy, każda z nich jest inna. Pewnej nocy, gdy na niebie pojawia się czerwony księżyc, dziewczyny spotykają się w parku. Nie wiedzą, jak ani dlaczego się tam znalazły. Odkrywają, że drzemią w nich tajemne moce, a ich życiu zagraża niebezpieczeństwo... Aby przeżyć, muszą działać wspólnie, tworząc magiczny krąg. Od tej chwili szkoła staje się dla nich sprawą życia i śmierci..."
"Nie ufajcie nikomu innemu. Ani waszym rodzinom, ani rodzeństwu. Ani przyjaciołom. Nawet największej miłości. I pamiętajcie: Krąg jest odpowiedzią."
  Z tym, że każda z tych dziewczyn jest inna, w pełni się zgadzam. Są tak od siebie różne, że pomimo iż są wprowadzone do fabuły ciurkiem, jedna po drugiej, to bez problemu można się zorientować, która to która. Bardzo to pochwalam, bo najczęściej przy poznaniu dużej ilości bohaterów na samym początku tworzy się mętlik w głowie i dopiero po pewnym czasie można zacząć ich rozróżniać. Na całe szczęście autorzy nie posługują się stereotypami, że osoby, które ratują świat, muszą być idealne, piękne i powabne. Jest wręcz odwrotnie. Dostrzegają one swoje niedoskonałości, mają bardzo wyraźnie zaznaczone wady i zalety, a zamiast standardowej reakcji "wow, ale super, mogę uratować świat i mam supermoce", pojawia się inna, bardziej przyziemna. Dziewczyny na początku raczej nie chcą mieć z tą sprawą nic wspólnego i starają się trzymać od niej jak najdalej, co w sumie nie jest dziwne. Dla kogo byłoby normalne to, że nagle staje się niewidzialnym albo chociażby pluć ogniem?
"Straszne rzeczy tak naprawdę nie są takie jak na filmie. Nie są fascynujące. Tylko przerażające i brudne.Przede wszystkim nie można ich wyłączyć."
 Najbardziej w sumie spodobało mi się to, że dziewczyny mają swoje problemy- jedna mieszka sama w domu i większość rzeczy, które tam się znajdują, zostały znalezione na śmietniku, drugiej ojczym nienawidzi i wiecznie się na nią wścieka o byle co, trzecia znowu nie potrafi odnaleźć się wśród ludzi i staje się wprost niewidzialna dla otoczenia. Ta książka uświadamia nam, że nie istnieją osoby idealne i nie mogą istnieć, każdy ma jakieś swoje kłopoty, choćby małe. Bardzo ładnie ukazane zostało tutaj również ich życie po szkolne i towarzyskie. Co prawda nie polecam tej książki dla osób, które niezbyt lubią czytać o upijaniu się, bo są takie momenty, co prawda nie za często, ale jednak wszystko jest bardzo ładnie i obrazowo opisane. Do języka i sposobie pisania nie ma się w sumie podstaw do czepiania się. Autorzy odwalili naprawdę kawał dobrej roboty.
"Sama słyszała, że robi z siebie kompletną idiotkę. Zawsze myślała, że pijani nie rozumieją, że robią z siebie kretynów. Teraz wie, że kiedy jest się wstawionym, to człowiek się nie przejmuje, że robi z siebie idiotę."
  Bardzo dobre jest również to, że w końcu akcja nie rozgrywa się w jakimś niesamowicie znanym mieście jak Nowy Jork czy Londyn, a w tak naprawdę zapadłej mieścinie gdzieś w Szwecji. Akcja rozwija się umiarkowanie, tak, że nawet przez moment się nie można znudzić. Pełno tu punktów zwrotnych, a autorzy igrają z nami podsuwając i dając nam uwierzyć w kolejne możliwości, po czym zastępują je innymi. Przy czytaniu Kręgu miałam naprawdę dużo świetnej zabawy i bardzo miło spędziłam czas. Z zapartym tchem śledziłam kolejne losy bohaterów modląc się o to, by nikt nie zginął. Książka porywa treścią i nieprzewidywalnością, wielu rzeczy tak naprawdę nie sposób przewidzieć. Cała fabuła jest najwyraźniej misternie spleciona z nitek pojedynczych wydarzeń i pozornie niezwiązanych ze sobą szczegółów. Jedyną sprawą, którą jakoś niezbyt łatwo mi było przełknąć, jest miłość do nauczyciela. Może i się czepiam, ale dla mnie to było to coś... mało naturalne.
 Hmmm... A z moich obserwacji wynika, że o wiele łatwiej i o wiele dłużej można pisać recenzje negatywne niż pozytywne. Po prostu jakoś... prościej jest wszystko wychwycić i wydobyć. Dobre książki są za dobre i zawsze ta dobroć się powtarza.
Książka przeczytana w ramach wyzwania
CF - 2014 - logo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz